HISTORIA ZAKŁADU (1905-1930)
Początki powstania Zakładu św. Anny sięgają 1899 roku, kiedy to ks. Bp Augustyn Rosentreter zwrócił się do ówczesnego proboszcza ks. Pawła Lessela z propozycją urządzenia w Kamieniu Zakładu Wychowawczego. Młody i przedsiębiorczy proboszcz nie namyślając się długo propozycję, którą poprzednio odrzuciło kilku innych przyjął. Myśl o budowie Zakładu zrodził fakt, że katolickie dziewczęta szkolne pochodzące z diecezji chełmińskiej, a przekazane na wychowanie zapobiegawcze, umieszczano w zakładach ewangelickich diakonistek. Chodziło o 20 do 30 dziewcząt w wieku szkolnym, których wychowaniem miałyby się zająć siostry Elżbietanki, mające już swoją filię w Kamieniu. Wiosną 1904r. Rozpoczęto budowę zakładu. Jesienią ukończono ją w stanie surowym. W roku następnym w czerwcu ks. bp. Rosentreter zamianował ks. proboszcza Pawła Lessela kuratorem Zakładu i pierwszym jego kapelanem. W tym też miesiącu 1905 r. przybyła wyznaczona na przełożoną nowego domu matka Gallena ze Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek, by zająć się wewnętrznym urządzeniem zakładu. W krótkim czasie budynek był oddany do użytku, mając pomieszczenia dla 10 sióstr i 60 wychowanek. 18 lipca 1905 roku odbyło się uroczyste poświęcenie którego dokonał w obecności licznych przedstawicieli władz i duchowieństwa, generalny wikariusz biskupi ks. dr Klemens Ludtke, właściwy inicjator, ojciec duchowy i dozgonny dobrodziej powstałego zakładu. Uroczyste nabożeństwo odprawiono w kaplicy zakładowej. Zakład polecono opiece św. Anny. Dnia 3 sierpnia 1905 r. przybyła z Gdańska do zakładu pierwsza {mosimage}wychowanka o imieniu Anna. W 1909 r. wybudowano pralnię i suszarnię. Cztery lata później rozbudowano zakład o nowe skrzydło. W międzyczasie liczba wychowanek wzrosła do 88 i sióstr 11. Po latach względnego spokoju nastał czas I wojny światowej. W nowej części Zakładu urządzono szpital wojskowy na 120 rannych żołnierzy. Liczba wychowanek zmalała do 60. Pod koniec 1915 r. po wyjściu żołnierzy z wielkim trudem i wysokim nakładem kosztów i pracy odnowiono zniszczone przez wojsko pomieszczenia. Lata wojenne i najbliższe powojenne należały do najkrtyczniejszych. Przetrwano je jednak dzięki zapobiegliwości Sióstr szczęśliwie. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę Zakład nadal był w rękach niemieckich. Dopiero w 1922 roku uzyskał charakter czysto polski. Pierwszy duszpasterz ks. Edmund Fittkan, następnie ks. Augustyn Schwanitz. Na opiekę do Kamienia przybywały dziewczęta z województwa pomorskiego i poznańskiego.
HISTORIA ZAKŁADU (1905-1930)
W dalszych latach nastąpił rozwój pod każdym względem. W 1927 roku Zakład gościł swego właściciela J.E. ks. bpa Stanisława Wojciecha Okoniewskiego. Dnia 24 lipca 1930 r. obchodzono uroczyście z udziałem władz kościelnych i {mosimage}państwowych 25-lecie swojej działalności. Wśród gości byli miedzy innymi: delegat biskupi, przewielebni księża proboszczowie z Kamienia, Sępólna i Więcborka oraz księża kapelani pracujący w Zakładzie. Władzę świecką reprezentowała trzyosobowa delegacja ze starostwa powiatowego w Sepólnie na czele ze starostą Janem Ornassem. Do 1930 r. wiele pracy wykonano w Zakładzie. Wzięto w opiekę 805 dziewcząt nieletnich, to znaczy, że tyle losów życiowych można było pomagając i naprawiając, pokierować na lepszą drogę.
ZAKŁAD W OKRESIE ROZKWITU (1930-1939)
W latach 1930 – 1939 dzięki ks. Dąbrowskiemu, który był kapelanem Zakładu i w nim mieszkał, powstały nowoczesne pracownie, w których wychowanki wykonywały prace na zamówienie. Były to między innymi: hafciarnia (haftowano w niej sztandary, ornaty, chorągwie i wykonywano inne robótki); szwalnia (szyto garderobę); szkoła gospodarcza, w której uczono {mosimage}ogrodnictwa, pszczelarstwa, hodowli jedwabników, uprawy lnu i wyrabiania na krosnach lnianego płótna. Z biegiem lat powstała pierwsza w Polsce wytwórnia nektaru, prowadzona przez siostrę Walbodę Wojtkowiak. Z inicjatywy ks. Dąbrowskiego odbywały się także w Zakładzie wykłady dla okolicznego ziemiaństwa. Wszystkie te pracownie przyniosły Zakładowi dużo dochodu, także w krótkim czasie siostry mogły Kurii Biskupiej spłacić zaciągniętą pożyczkę, która była zaciągnięta na rozbudowę Zakładu. Ksiądz kapelan Bernard Dąbrowski postanowił rozbudować budynki i postawić na cokole przed bramą dużą figurę Serca Jezusowego. Materiał był już zakupiony, figura też, lecz wybuch II wojny światowej przekreślił wszystkie plany. Zakład poza tym cieszył się z własnego prądu, kanalizacji i oczyszczalni ścieków, jako pierwszy w Kamieniu.
LATA WOJNY (1939-1945)
W momencie wybuchu wojny 1 września 1939 r. Niemcy wkroczyli do Kamienia. Wkrótce wywieźli dwie siostry do lagru. W Zakładzie pozostały tylko siostry, które znały język niemiecki. Zlikwidowano kaplicę i wymontowano witraże okienne zamieniając ją na salę rekreacyjną. W 1940 r. do Zakładu przyjechała młodzież niemiecka na wychowanie polityczne tzn. Hitlerjugend. Odtąd Zakład nosił nazwę "Gauerziehungshein". Siostry mogły uczyć haftowania, szycia i gotowania. Nastąpiły aresztowania polskiej {mosimage}inteligencji w Kamieniu i okolicy. Przywożono Żydów, księży, nauczycieli i zamykano ich w małych pomieszczeniach w suterenie Zakładu. Siostra Walboda z narażeniem życia ułatwiła ucieczkę młodemu małżeństwu nauczycielom z Sępólna. Po kilku dniach wszystkich zatrzymanych wywożono do przejściowego obozu zagłady w Radzimiu i tam ich rozstrzeliwano (obóz istniał od września do połowy grudnia 1939 r. Na poddaszu Zakładu znajdował się ich punkt obserwacyjny i główny sztab dowodzenia. Rosjanie wyśledzili tam punkt obronny, więc dużo pocisków kierowali na dom, który został bardzo uszkodzony. Siostry jak tylko umiały gasiły ogniska zapalne od pocisków. W styczniu 1945 roku Niemcy ewakuowali się ze swą młodzieżą zostawiając Zakład zdewastowany. W połowie lutego Rosjanie wkroczyli do Kamienia i zajęli Zakład. Tak jak przedtem Niemcy, tak i oni utworzyli swój główny sztab wojskowy dowodzący frontem. Wkrótce zaczęto zwozić rannych żołnierzy i pogubione w ucieczce niemieckie dzieci. Wszyscy znaleźli się po opieką sióstr oraz wolontariuszek Agnieszki i Janiny Buławy oraz Heleny Wolskiej z Kamienia. Po wojnie panie te długie lata pracowały z siostrami przy remontach i odgruzowywaniu. W roku 1945 kierowniczką Zakładu została s. Walboda Wojtkowiak.
LATA POWOJENNE I WSPÓŁCZESNE (1946-2007)
Po wojnie w latach 1946 – 1954 w Zakładzie uczyło się zawodu 120 dziewcząt polskich i kilka dziewczynek niemieckich, które nie odnalazły swoich rodziców. Wśród nich były m.in. Erika Damm i Ewa Krauze, które przeszły na wiarę katolicką (były ewangeliczkami) i po ukończeniu szkoły i zdobyciu zawodu wstąpiły do Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek. W roku 1946 Zakład otrzymał pomoc charytatywną od Rady Polonii Amerykańskiej na swoją działalność. W 1950 roku otwarto w zakładzie wieczorową Szkołę Podstawową z klasami od IV – VII, której kierownikiem został Stefan Guz a jednym z nauczycieli Kazimierz Malinowski. W latach 1951 – 1953 Zakład organizuje oddział dla dzieci umysłowo upośledzonych. Obecną młodzież wywieziono do Radomia do zakładu świeckiego, a w to miejsce przywieziono chore dzieci w wieku 3 do 18 lat o głębokim upośledzeniu {mosimage}umysłowym i fizycznym.(40 miejsc) (dziewczęta moralnie zaniedbane 50 miejsc). Odtąd Zakład św. Anny jest Zakładem Specjalnym i przechodzi pod opiekę Zrzeszenia Katolików „Caritas”. Kierowniczką zostaje siostra Chryzolga Pasińska. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w roku 1962 upaństwawia i przekształca Zakład na Dom Pomocy Społecznej dla osób starszych nieuleczalnie chorych. Chore dzieci wywieziono do Chełmna, a w ich miejsce przywieziono pociągiem sanitarnym około 165 osób dorosłych kobiet i mężczyzn przeważnie nieuleczalnie chorych z dwóch zakładów: Jakcic koło Jnowrocławia i z Bielaw – Rypina. W tym czasie zostały zwolnione wszystkie siostry pielęgniarki, które pracowały w szpitalu w Toruniu i one to podjęły pracę tu w Domu Pomocy Społecznej jako pielęgniarki. W tym czasie pracowało 30 sióstr Elżbietanek. Od 1963 roku kierownikiem z nadania PZPR został Stefan Sobański, który przez 12 lat piastował swój urząd. Po przejściu na emeryturę jego następcą został Bogusław Motowidło z Bydgoszczy, który także miał poparcie PZPR. Kolejnym dyrektorem Domu od 1981 roku była Janina Giersz z Kamienia. Po kilkunastu latach przeszła na emeryturę. W latach 1996 – 1998 pełniącą obowiązki dyrektora była Helena Madej – główna księgowa (do marca 1998) a chwilowo dyrektorem był Michał Karpiak (kwiecień – sierpień 1998) Od 1 października 1998 roku dyrektorem Domu Pomocy Społecznej zostaje mgr Andrzej Bąkowski. Wówczas to opracowuje się program naprawczy w celu stworzenia pełnej standaryzacji domu. Ekipa remontowa złożona z pracowników wyburza ściany, powiększa pomieszczenia, adoptuje strych na pokoje dla mieszkańców, odnawia ubikacje i łazienki. W DPS zakłada się centralne ogrzewanie na gaz. Z roku na rok pięknieje otoczenie wokół Domu. W roku 2005 rękoma ks. prałata Edwina Sołtysiaka zostaje poświęcona i oddana do użytku winda osobowa niezbędna w funkcjonowaniu domu.